niedziela, 5 maja 2013

Powroty i odloty

Nie rozumiem zasad funkcjonowania mojego umysłu i emocji. Majówka była cudowna. Najpierw Ewa i Marta odwiedziły nas wnosząc w nasze życie kolejny raz ogrom cudowności i pierogów. Są niezwykłe:*:*:*:* Potem dołączyłam do Mamy w Zakopanem. Cudowne dwa dni, pierwszy raz od lat spędzone "we dwie" gdzieś poza domem. Góry, które pomagają mi wierzyć i przypominają jak kocham czuć się wolna. Są ogromne, piękne, zapierają dech w piersiach. I po wyjściu z dworca stanęłam prawie oko w oko z kierunkowskazem na Teatr:) Znamienne:) Wróciłam do pisania o Mo i Śwince. Nareszcie. To wszystko w górach. Skąd więc ta frustracja, agresja, ta totalna emocjonalna rozwałka zaraz po powrocie???? beznadzieja... potrzebuję instrukcji obsługi do samej siebie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz