piątek, 31 maja 2013

och-życie:):):):):)

Aga B. :) B jak buzi:) B jak Beauty :) B jak Bąkowska:):):):) za miłość, za cierpliwość, za wszystko i za najcudowniejsze Renifery:*:*:*:* w och-życiu:*:*:*:*:*:* dzięki takim Ludziom, takim chwilom mogę złapać oddech, przypomnieć sobie, że oddech to życie, że oddech to harmonia, to spokój i sposób w jaki chcę żyć. W swoim tempie, na moich zasadach. Dzięki temu kolejny raz w tym tygodniu wracam do nie odrobionych w trakcie choroby lekcji dotyczących pędu, chaosu i braku statyczności. Przypominam sobie, że zwolnić znaczy żyć po swojemu, w swoim rytmie. A organizm nie kłamie, nie da się go oszukać. A zresztą po co? Dzięki stabilizacji tego rytmu mam możliwość zobaczenia tych pięknych uśmiechów Agi i Dominiki, obserwacji jak zmienia się wyraz twarzy Bruna kiedy poznaje kolejny kawałek świata, obserwować jak tworzy się pewna przepiękna Rodzina D+M+B+K=<3<3<3<3 . To są te momenty, dzięki którym konstytuuję to nowe, wyrwane rakowi życie. Są bezcenne. Dużo bardziej niż Master Card;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz