sobota, 28 września 2013

poszukiwanie

Memorial to Miles. Coroczne święto jazzu w kieleckim wydaniu jest zachwycające. Dziś Tres B, świeże, spełnione, piękne i Nils Petersen Molvaer w elektronicznych labiryntach. Inspirujące. Po ciemku robiłam notatki do monodramu. Jutro próbujemy. Boję się tego, bo czuję się nieokreślona, wiem, że jeste postawiona przed koniecznością szkukania. Sama zawsze tego stanu poszukiwania poszukuję. Jest tą najważniejszą wartością dodaną. Nadrzędną. Ale w tej swojej całkowitej dowolności i tym zobligowaniem do OKREŚLENIA SIĘ, przeraża. A równocześnie czuję adrenalinę. Szkoda, że jestem tak zmęczona, bo najchętniej jeszcze dziś zrobiłabym próbę. Jutro. Spokój. Myśl.


Odebrałam dziś książkę Magda, miłość, rak. Czekam czytania. To super prezent dla siebie samej.:):):)

A wcześniej mega śniadanie z Ciocią Gagą:):):):) farciarze z nas:):):):) za każdym razem uczą mnie na nowo piękna rodziny. wdzięczność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz