niedziela, 1 września 2013

Dziwny dzień




Jaki to dziś dziwny dzień. W nocy, drugi lub trzeci raz w życiu, obudził mnie śmiech przez sen...;) Taka totalna fizyczna głupawka na styku snu i rzeczywistości;) A dziś z jednej strony mam poczucie, że wszystko jest  dobrze, a z drugiej tzw. zjazd psychiczny. Moja emocjonalna niestabilność doprowadza mnie czasem do całkowitej dezorientacji. Zaczęłam kolejną bajkę o Mo. Ciekawość. I znów to samo. Tyle rzeczy chcę zrobić, z drugiej strony jestem zmęczona. Chcę czytać, oglądać kryminalne seriale, pisać, kończyć notatki z Summer School, zaplanować choćby wrzesień. Moja kolorowa kotka patrzy na mnie w bardzo enigmatyczny sposób. Młodsza kocia latorośl okupuje moje stopy, a trzecia zmonopolizowała parapet. Spokój. Chyba muszę wziąć z nich przykład.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz