Wczoraj Motion Trio. Takie niesamowite to ich granie, takie pierwotne, namiętne, że aż momentami o zmysłowość, o erotyzm zakrawało. Aż onieśmielające. Ale bardzo inspirujące. Uwodzą. Po prostu.
Wczoraj zaczęliśmy intensywnie próbować "Boga". Praca w związku czasem bywa trudna. Ale oprócz tego Seb jak zawsze znów mi zaimponował. Jest niesamowity. Jest artystą. Imponującym. Dzięki niemu monodram staje się pełniejszy. A poza tym pomaga mi przełamać pewne bariery, które wynikają z braku pewności, bo takie pojawiają się w momencie, kiedy długo nie mam kontaktu ze sceną, z materią żywego tekstu. Mam szczęście, że mogę pracować z tak zdolnym muzykiem.
A dziś od rana akcja STUDA. Miałam już studiować Kształcenie muzyczno-ruchowe(taniec-rytmikę orffoską- choreoterapię) w Warszawie, kiedy okazało się, że popełnili błąd formalny w akceptacji moich dokumentów i nic z tego. więc mam nadzieję, że maxymalnie za dwa dni okaże się jednak, że jestem studentką łódzkiej choreoterapii i rehabilitacji tancerzy:):):)trzymajcie kciuki:):):):):):):):):):):) Oczywiście wszystko zależy czy dostanę dofinansowanie z MOPRu, ale składając dokumenty dowiedziałam się, że w zeszłym semestrze wszyscy dostali, więc mam nadzieję:):):):) chcę, żeby to był piękny rok:):):) więc będzie:):):)
Mama i Sebastian byli dziś nieocenieni w papierologii rekrutacyjnej. Jak pięknie można powiedzieć "kocham Cię" poprzez formularz egzaminacyjny?:):):)
fot. Anna Iwasiuta-Dudek |
fot. Anna Iwasiuta-Dudek |