czwartek, 25 lipca 2013

świecę by PET

ŚWIECĘ:) BŁYSZCZĘ:) JESTEM RADIOAKTYWNA;) dziś przeżyłam mój pierwszy PET. Jestem wypełniona izotopem, mam areszt domowy, bo nie mogę mieć kontaktu z dziećmi, młodzieżą, kobietami w ciąży, zwierzętami szczególnie, a ze wszystkimi innymi również winien być to kontakt ograniczony na maxa. Więc się izoluję w sprawie izotopu. Teraz czekam ok tygodnia i okaże się co dalej i jaki stan obecny. Słabo to zniesłam, że tak powiem, bo mój żołądek stwierdził, że z jakieoś powodu nie będzie współpracował. Dzięki Bogu, że po długim przygotowaniu samo badanie w aparacie to ok kwadrans, bo jeszcze chwila i byłoby kiepsko. Ach te fizjologie... najgorsze to to, że taki za przeproszeniem "zwrot" byłby radioaktywny... W domu spanko i moje nowe odkrycie "Dr Hart";) co prawda powinnam przygotowywać się do zajęć z Qubą, ale chyba mnie to dziś absolutnie przerosło, może jeszcze później. Ale w tym całym szaleństwie dnia dzisiejszego poczułam się autentycznie kochana. Moja Mama, któa z całą siłą macierzyńskiej miłości, kolejny raz dała mi odczuć jak bardzo o mnie dba i jak jest cudowna:) Babcia i jej emergency action PIES:) Babcia na schwał:) i nasza menażeria. Absolutny brak zrozumienia dlaczego nie głaszczę, dlaczego nie można do mnie podejść, dlaczego trzeba być tak daleko. Ta siła miłości jest po prostu jak żywioł. Bezcenna.To cudowne uczucie być obdarowanym taką miłością. Tylko znów nadciągająca migrena, która dziś zaczęła się w szpitalu i nie daje mi żyć właśnie postanowiła wrócić. Więc pięknych snów moi drodzy i duuuuużo miłośći:*:*:*:*:*:*:
źródło: internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz