wtorek, 1 października 2013

studentessa:)

zaspałam.

stwierdziłam, że nie będę się stresować czymś na co i tak już nie mam wpływu. no i zadziałała magia harmonii i spokoju. na onkologię zawiozła mnie Ciocia. od razu zawiozłyśmy naa terapię zajęciową moją starą Yamahę, a Ciocia poznała Panią Zosię:):):) dwie skarbnice sposobów upiększania świata:):):)

potem szybka wizyta u dr M. i nadspodziewanie, bo tylko po tylko po 2,5 a nie jak to czasem bywało po 5-6 godzinach weszłam do mojego Doktora i być może w przyszły czwartek jakieś konkrety zostaną podane:):):)

kolejny pozytyw: nie mam raka płuc:):):)ufff:):):)


czyli wszystko wskazuje na to, że jeśli pozbędziemy się guzkóww drugiej piersi zostanę całkowicie "odraczona":):):) podoba mi się taka opcja:):):)

zaczęłam czytać "Magdę, miłość i raka". jak na razie jest mi z tą książką po prostu dobrze. jak na razie, i nie sądzę, żeby się to zmieniło, uważam, że dobrze, że JEST. bo jakoś sam "łeb do słońca" ciągnie:):):)

w domu siesta wymuszona, aczkolwiek przecudowna ze zwierzyńcem i "Królową niewidzialnych jeźdźców" Marty Tomaszewskiej, która to w formie audiobooka przypomina mi jedną z moich ukochanych książek z dzieciństwa:):):) i nadal mnie zachwyca:):):)

i wreszcie info dnia: telefon z Łodzi. Pani mówi, że moja "rekrutacyjna" specjalizacja, tj. rehabilitacja tancerzy i choreoterapia nie rusza z powodu zbyt małej liczby chętnych, ale proponuje mi pedagogikę tańca. Ależ oczywiście, ależ tak:):):):) Z dziką radością:):):) Tym sposobem zaczynam naukę od absencji, bo gramy "Boga" w Częstochowie w piątek i sobotę, ale w niedzielę MAM PIERWSZY DZIEŃ ZAJĘĆ NA MOICH NOWYCH STUDIACH!!!!!! JESTEM PRZESZCZĘŚLIWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I jeszcze Kuba i Natalia wisienkę na torcie tych cudowności mi ofiarowali w postaci cudnej muzy w zestawie z pamięcią i morzem ciepła. Seb wrócił, z Shivą oglądałyśmy okoliczne pola i lasy przez pryzmat jesieni na spacerze i jednoznacznie jestem SZCZĘŚLIWA:*:*:*:*:*:*:*:*



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz