poniedziałek, 13 października 2014
kalendarz i Dzień Dziecka
wróciłam do Projektu rako-TWÓRZEGO. Cieszę się, bo zbyt długo w tym temacie panowała cisza. Oprócz tego krok po kroczku zaczynam realizację mojego marzenia o pracy nad świetnym tekstem z niezwykłym Człowiekiem. Metodą małych kroczków, bo kwestie formalne, które dopiero poznaję i ogarniam, włącznie z całą przestrzenią organizacyjno-finansową, są momentami jak stumilowy las:) na szczęście nie idę przez niego sama. Bo gdyby tak było, to chyba skończyłoby się szybciej niż zaczęło, chociaż może nie doceniam siły motywacji:):):) Przypuszczam, że tu musiałabym jeszcze bardziej odnaleźć się na tych dziwnych formalnych polach:) rozwój:):) Wczoraj dzięki Justynie, Łukaszowi, Antkowi i Frankowi mieliśmy dzień jak z bajki:):):) dziś przeżarci, niedospani i absolutnie SZCZĘŚLIWI czekamy na więcej i mamy poczucie mocy równe He-Manowi, bo dostaliśmy taką dawkę radosnego poweru, że możemy góry przenosić:):):) mam nadzieję, że uda mi się przenieść najbardziej nieporęczną i obchodzoną jak góra jeży kwestię podania o stypendium, która mnie po prostu wykańcza rangą, obszernością i powagą sytuacji... No ale cóż - niemożliwe uczynić możliwym - to dopiero zabawa:):):)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz