Zdrowieję i zdrowieję:):):):)
Zacząć dzień pięknie to już samo w sobie bezcenne:):):) Działam z impulsu, planowanie obecnie niewiele daje. Ale tym sposobem udało mi się wreszcie rozpocząć pracę nad częścią moich rako-TWÓRCZYCH warsztatów związanych z ciałem, z ruchem, z tańcem. Wychodząc od improwizacji szukam sekwencji, z których będę korzystać w pracy z moją Grupą:):):) Radocha tańca:) W dodatku na nowo odkryłam płytę ELEKTRODUCH ( i tu znów okazuje się ile piękna wnoszą mi w życie Przyjaciele - Karolu Kozłowski stałeś się ojcem chrzestnym moich inspiracji, wielkie dzięki:):):):)). Poza tym dostałam dziś jeden z najpiękniejszych prezentów, cudowny Człowiek, Azja przecudowna moja zabierze mnie na koncert Dead Can Dance:):):) Tyle pięknych rzeczy kojarzy mi się z ich muzyką, od tak dawna muzykują mi w życiu, że być na ich koncercie serio serio graniczy z cudem!!!!! NIE PAMIĘTAM, KIEDY CZUŁAM SIĘ TAK SZCZĘŚLIWA:):):):) A oprócz tego wkraczam wreszcie w moją wymarzoną moto podróż:) Agata i Łukasz zabierają mnie jutro na mistrzostwa MX, a niebawem zacznę uczyć się tego o czym marzę od 15? 16? 17? - nie wiem nawet od ilu lat:):):):):) Wsiądę wreszcie na motocykl nie jako nad-bagaż:):);0Wsiądę ja JA JA:):):):):) I WŁAŚNIE TYM SPOSOBEM CZUJĘ, ŻE ZDROWIEJĘ:):):):) Moja Mama zapytała czy koncert nie będzie kolidował z operacją. Czy nie będzie? Ależ oczywiście, że nie:):):) Trzeba będzie dostosować ją do niego :):):):):) Wszystkim Wam życzę wspaniałych marzeń:) Marzmy, wymarzajmy, bo tylko wtedy czuć, że życie jest absolutnie doskonałe:):):):):):):):):)aaaa i zapomniałabym:) polecam Piwo na Miodzie Gryczanym:):):) boskie:):):) remedium na wszystko:):):):)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz