niedziela, 21 kwietnia 2013

Motocykle i samotność pól teatralnych


Wszystko mi się miesza.... Z jednej strony dzieją się dla mnie rzeczy najpiękniejsze:*:*:*:*:* Dziś Agata i Łukasz zabrali mnie na moje pierwsze mistrzostwa MX. Czad:):):) Moment, kiedy motocykle wzbijają się w powietrze i lecą, chociaż tę chwilę, przepiękną i wolną:) Niezwykłe. Już wiem czym się różni dwu - od czterosuwa:):):) czekam z niecierpliwością na więcej:):):) Oprócz tego wyszło mi kilka niezłych zdjęć:) Uczę się uczę:):):)Z drugiej strony rozmawialiśmy o Teatrze. Nie potrafię absolutnie znaleźć dystansu. Dziś grali Samotność pól bawełnianych. Spektakl, który wręcz zabolał. Piękny, mocny, hipnotyzujący. Jeden z kilku, od których nie mogę się uwolnić. Genialnie zagrany. Potrzebuję takiej pracy. Bardzo. W momentach, kiedy sobie to uświadamiam tracę kompletnie jakąkolwiek wewnętrzną harmonię. To jak z kwestią bólu w trakcie intensywnego leczenia, odruchy bezwarunkowe... Chcę jeszcze raz zobaczyć Samotność, żałuję, że dziś nie widziałam. Dobrze, że motocykle wreszcie stają się realne, bo inaczej deficyt teatru byłby totalną katastrofą... Adrenalina... Dobrze, że znalazłam Jacques'a Lecoq'a. Mam nadzieję, że wykorzystam ten czas na szukanie w tym kierunku i to co znajdę stanie się kolejnym mocnym fundamentem Teatru, do którego wrócę.
fot. Anna Iwasiuta - Dudek

fot. Anna Iwasiuta-Dudek

fot. Anna Iwasiuta-Dudek

fot. Anna Iwasiuta-Dudek

fot. Anna Iwasiuta-Dudek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz