czwartek, 18 kwietnia 2013

Kroczek po kroczku

Dzień onkologiczny. No cóż, wiosna za oknem:) Pięknie jest, serducho się zieleni, więc nawet dzisiejsze uprawomocnienie kolejnej mastektomii nie łamie tak jak by mogło. Bo cóż, trzeba to trzeba, a dzięki temu szybciej może wrócę do NORMALNEGO, AKTYWNEGO ŻYCIA:):):) Tęsknię za Teatrem, czasem wydaje mi się, że zaliczam kolejny "level up" tego tęsknienia. A przecież uczę się tego szukania rozwoju na innych płaszczyznach. Często wydaje się, że już, że coś mam, że nauczyłam się, że zrozumiałam. Bo przecież znowu filcuję, wznowiłam warsztaty, zaczynam wdrażać się w szukanie siebie w teatrze moimi drogami, warsztatowo, przez Mistrzów, którzy wytyczyli przepiękne, mądre Drogi. To kroczek po kroczku. Oprócz tego Łukasz i Agata pomogą mi za dwa dni zbliżyć się odrobinę do moich wymarzonych motocykli:) najpierw mistrzostwa MX i radość patrzenia, a później, za kilka dni wreszcie zacznę moje wymarzone uczenie się motomarzenia w praktyce:):):) i w takich chwilach wierzę absolutnie, że całe to chorowanie jest po to, żeby spełniać marzenia:):):) Bo chcę marzyć i chcę żyć, tego jestem pewna:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz